Historia Rajdu

1971-1999

Rajd Elmot „urodził się” w 1971 roku. Początkowo były to dwa rajdy popularne. Działacze Automobilklubu zwracali szczególnie dużą uwagę na numerowanie kolejnych imprez i dzięki temu teraz możemy mieć tak piękny wynik. Oczywiści pierwsze dwie imprezy miały raczej charakter ćwiczebny. Ekipa świdnickiej delegatury Automobilklubu Dolnośląskiego była zupełnie świeża, a sędziowie byli szkoleni „z marszu”.

Ekipa naszego Automobilklubu była zawsze pełna zapału. Równolegle do nich zaczęto rozwijać imprezy pod nazwą Rajdy Świdnickie. Nowa delegatura Automobilklubu prowadziła dwa rajdy: Elmot i Świdnicki. Do tego dochodziły jeszcze zawody wyłącznie z próbami zręcznościowymi. Tradycyjnie przez parę lat odbywały się na ul. Trybunalskiej (dzisiejsza Nauczycielska). Była to wtedy najszersza ulica w centrum miasta i zawsze gromadziło się na niej dużo ludzi, aby oglądać te próby. Powoli charakter Rajdu Elmot zaczął się jednak zmieniać. Ekipa nabierała wprawy i w końcu postanowiono zrobić rajd okręgowy. Udał się on nadspodziewanie dobrze i kolejne dwie imprezy miały już charakter Rajdów do Mistrzostw Okręgu. Był to rok 1975.

Tamte rajdy robiło się na całkowicie innych warunkach. Startowały głównie polskie samochody: maluchy, duże fiaty, a czasem także zagraniczne auta takie jak BMW, zastawy, wartburgi. Organizacja wychodziła już wtedy klubowi całkiem nieźle i działacze postanowili podnieść sobie poprzeczkę. Następne dwa Elmoty były już rajdami strefowymi. Strefa południowo – zachodnia rozciągała się od Szczecina aż po Jelenią Górę. Brały w niej udział takie kluby jak Automobilklub Szczeciński, Zielonogórski, Wielkopolski, Zagłębie Miedziowe, Dolnośląski. To właśnie rajdy strefowe spowodowały, iż nasz Klub stał się już bardzo znany. Były stworzone po to, aby większa ilość zawodników mogła pojawić się na danym rajdzie, w danej części Polski. Startowali na nich zawodnicy z licencją R II. Główny podział na poszczególne licencje nie zmienił się poprzez wszystkie te lata. Zmienił się jedynie charakter ich przyznawania. Głównym organizatorem naszej strefy był Automobilklub Wielkopolski z siedzibą w Poznaniu.

Po startach w rajdach strefowych zawodnicy przechodzili do Eliminacji Mistrzostw Polski. Co wielu może wydawać się dziwne, w tamtych czasach w rajdach startowało naprawdę bardzo dużo zawodników na przeróżnych samochodach głównie polskiej produkcji. Nikomu nie brakowało zapału i było bardzo ciekawie.

Skąd się wziął główny sponsor rajdu? Otóż Andrzej Dobosz wpadł na pomysł, żeby jakaś duża firma była blisko tego sportu w Świdnicy. Zaczęło się od rozmowy z ówczesnym dyrektorem Zakładów Elektrotechniki Motoryzacyjnej ELMOT panem Urbańczykiem.

W końcu Rajd Elmot stał się eliminacją MP. Nie było to jednak takie łatwe. Doświadczenie zdobyte w czasie organizacji Rajdu Polski sprawiły, iż Główna Komisja Sportu Samochodowego zaufała naszej delegaturze z Andrzejem Doboszem na czele i powierzyła mu organizację MP. Przez lata tworzyło się kontakty i później zaczęły procentować znajomości, a praca wkładana w organizację rajdu Elmot zaczęła być doceniana. Wyszła w końcu inicjatywa, że jako delegatura chcemy zrobić taki rajd. W tamtych czasach był to zupełny ewenement. Wówczas delegatura żadnego Automobilklubu nie robiła samodzielnie eliminacji MP. Było to nie do pomyślenia. Tak też jest do dzisiejszych czasów. To co zrobił wtedy Andrzej Dobosz i ekipa Klubu było wielkim wyzwaniem. Nikt nie potraktował tego jako jakiegoś żartu i udało się. Doświadczenia, które Andrzej Dobosz zdobył przy wieloletnim udziale przy organizowaniu Rajdu Polski – eliminacji Mistrzostw Europy o najwyższym współczynniku trudności – bardzo pomogły w przygotowaniach do stworzenia w Świdnicy eliminacji Mistrzostw Polski. Po wielkich staraniach udało się tego dokonać już w 1978 roku. Niestety stosowne decyzje od PZM przyszły późno i na przygotowanie się do rajdu zostało niewiele czasu. Zdecydowano się wcielić w życie plan awaryjny polegający na oparciu całej konstrukcji Rajdu Elmot na tzw. kłodzkiej pętli Rajdu Polski i OS-ach w Górach Sowich. W całej historii naszej imprezy była to jedyna eliminacja, której trasa została poprowadzona dookoła Ziemi Kłodzkiej – start oczywiście odbywał się w Świdnicy. Po wielkich przygodach organizacja rajdu udała się, chociaż w zasadzie nie było łączności i mimo tego, że wyniki nie mogły być płynnie przekazywane do biura zawodów to jeszcze tego samego dnia ukazały się oficjalne rezultaty. Po latach Andrzej Dobosz z sentymentem wspomina tamten rajd, za wielki sukces uważa fakt, iż na stałe udało nam się wejść do kalendarza Mistrzostw Polski.

Co należy podkreślić w czasie trwania Rajdu Elmot od początku jego istnienia nie zginął w nim żaden zawodnik. Niestety przed rajdem w 1978 roku na zapoznaniu się z odcinkiem Orłowiec – Złoty Stok jadący francuskim samochodem Landsberg z Muszyńskim wypadli przy dużej prędkości z drogi. Nieszczęśliwie pilot Andrzej Muszyński zginął na miejscu.

Do następnego roku ekipa Automobilklubu miała już dużo więcej czasu i doświadczenia. Andrzej Dobosz w perfekcyjny sposób przygotował jego trasę. Można powiedzieć, iż do maksimum wykorzystał konfigurację Gór Sowich – był to prawdziwy majstersztyk sztuki organizowania rajdów samochodowych. Niestety dzisiaj przepisy nie zezwalają już na taką swobodę w układaniu tras. Dowcip polegał na tym, aby przód z tyłem się nie spotkał… a większość OS-ów była odwracana w czasie trwania rajdu. Trasa tego Elmotu była kompletnie zakręcona. Kibice przyjeżdżający na odcinek specjalny nie wiedzieli co się dzieje, a wszyscy zawodnicy jechali zgodnie z planem.
W 1980 Automobilklub Sudecki zorganizował aż dwa Elmoty jednak na dwóch różnych trasach.

Lata osiemdziesiąte były bardzo trudne dla Polski jak i też dla naszego Klubu. W 1981 roku kiedy w kraju nastał największy kryzys Rajd Elmot był jedyną eliminacją Mistrzostw Polski, która doszła do skutku. Był to prawdziwy wyczyn organizacyjny działaczy naszego Automobilklubu, bowiem w owym roku, z powodu kryzysu paliwowego, nie odbył się żaden inny rajd rangi MP!

Organizowanie rajdów w latach osiemdziesiątych było bardzo trudne. Zmiany systemowe w kraju były bolesne. Przełom i lata dziewięćdziesiąte przyniosły Automobilklubowi Sudeckiemu kolejną zmianę siedziby. Działaczom udało się pozyskać na własność budynek po byłym przedszkolu przy ul. Kliczkowskiej (od strony ul. Westerplatte). Po kapitalnym remoncie, od 1996r. ten budynek doskonale spełnia swoją funkcję. Co ciekawe Automobilklub Sudecki jest jedynym Automobilklubem na Dolnym Śląsku i jednym z niewielu w Polsce posiadającym własną, obszerną siedzibę położoną na własnym terenie.

W 1998 roku odbyło się walne zgromadzenie członków Klubu. Zmieniono na nim statut Automobilklubu Sudeckiego, a nowym prezesem został Roman Grygianiec, który tą funkcję pełni do dnia dzisiejszego. W skład nowego zarządu weszli także obok prezesa min.: Marian Rolski, Ryszard Krawczyk, Leszek Illnicki i Andrzej Słodkowski. Kierownikiem biura Automobilklubu został Robert Jagła.

Niestety po kłopotach organizacyjnych 27 Rajdu Elmot i znaczącej różnicy zdań co do przyszłości tej organizacji w 1999 roku z Klubu odszedł ówczesny dyrektor Rajdu Elmot Ryszard Krawczyk wraz z Leszkiem Illnickim i Andrzejem Słodkowskim. Od tego momentu funkcję dyrektora sztandarowej imprezy Automobilklubu pełni jego prezes Roman Grygianiec. Cały czas blisko tej organizacji są jej założyciele, którzy przed trzydziestoma laty kierowali Automobilklubem Sudeckim.

Ciąg dalszy nastąpi